niedziela, 8 listopada 2009

W końcu skończyłam

W końcu udało mi się skończyć kota sierpniowego. Jutro podsyłam go do Agi. A czeka na mnie kot wrześniowy do wyszycia i upominki do Secret - palów. Teraz chyba zrobię te upominki a potem zabieram się za kota.Październikowy kot jeszcze nie doszedł. A tak wygląda mój kotek.


A co u mnie nic ciekawego cały czas tak samo nic się nie chce polepszyć. Codziennie dopada mnie chandra bo czuję się sama i samotna. Jejciu jakbym chciała mieć jakąkolwiek koleżankę bym mogła pogadać o tym co mnie boli czy choćby napić się kawy. A tak siedzę całe dnie w domu i zasmucam się.Nie wiem co ja zrobiłam ze idzie mi tak wszystko ciężko i nie chce się polepszyć. Wiecie nawet mnie przestaje bawić haftowanie.Bardzo ciężko mi się zabrać. Czy mi to przejdzie nie wiem. Narazie widzę tylko wielgaśną pustkę i smutek.
Zawsze twierdzono ze zgrzędze ze mam być silna i nie narzekać ale w końcu ile można być silnym jak nic się nie udaje.Co zrobię jest źle.I nie ma z kompletnie komu się wyżalić i sama w sobie duszę wszystko.

2 komentarze:

  1. Oj Asiu nie zasmucaj się na amen. Ty myślisz, że tylko tobie tak idzie?. Wiem jest to strasznie denerwujące jak ciągle cos idzie nie tak, ale pociesz się tym, że koło ciebie żyje ogrom ludzi, którzy tak samo jak ty czują sie beznadziejnie. Koniec czerwca sama sie tak czułam, a teraz, teraz jest już lepiej. Odkąd zaczęłam pracę to wiem, że inni też nie mają lekko, więc trzymaj się ciepło i głowa do góry

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu masz nas więc pisz co Ci leży na sercu i trzymam kciuki żeby było lepiej :), jutro idę na pocztę pewnie po kotka, bo dostałam wczoraj awizo :)

    OdpowiedzUsuń

Zawieszam Bloga

  Na dzień 23.08.2021 zawieszam działanie bloga. Poprostu straciłam zapał do jego prowadzenia.Być może kiedyś wrócę ale teraz nie mam chęci ...