Dawno mnie nie było tu ale jakoś mnie leń wziął do prowadzenia bloga. A tak pozatym to byłam na krótkim wypadzie w Łodzi u kuzynki a przy okazji byłam w łódzkim zoo i tak średnio mi się podobało do tego pogubiłyśmy się trochę.Potem byłam w lunaparku z moją chrześnicą i jechałam diabelskim młynem.I przypomniałam sobie jak z bratem jechaliśmy na kolejce górskiej i mój brat stwierdził że mam nie piszczeć i przez cały przejazd nie piszczałam tylko mocno trzymałam się barierki przy wózku.
Jak wracałam to kupiłam sobie pocztówki z Łodzi do tego inne niż poprzednio ale kosztowały 0,99 i to na dworcu pks.Jak też wracałam to był mecz ŁKS- u i przejeżdżałam koło ich stadionu i było spokojnie.
A teraz o hafciku haftuję kolejnego papieża i tyle go było tak wczoraj bo dziś mam dużżo więcej. Fotka zrobiona moim smartfonem i stwierdzam że całkiem ładne robi on zdięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz